Budzisz się rano, ledwo zwlekasz się z łóżka i wiesz, że ten
dzień będzie beznadziejny. Robisz sobie kawę, aby poczuć się chociaż odrobinę
lepiej, ale nie pomaga. Idziesz do szkoły, czy do pracy, głowa coraz bardziej
Cię boli, wszystko Cię drażni i marzysz tylko o tym, żeby wrócić do domu, wejść
pod kołdrę i iść spać. Ale kiedy już się obudzisz, wcale nie czujesz się
lepiej. Nadal brakuje ci chęci do życia, do pracy, do czegokolwiek. Teoretycznie
jesteś wyspany, ale nadal czujesz tą bezsilność, słabość. Pijesz kolejną kawę,
no bo przecież masz jakieś obowiązki, musisz posprzątać, odrobić lekcje, wyszykować
dzieci do pracy, cokolwiek! No bo kto to widział, żeby cały dzień spać! Być
leniwym!
No właśnie. Kto to widział, żeby cały czas być leniwym.
Uważam, że lenistwo jest jedną z najbardziej potępianych cech, nie tylko w
obecnych czasach, ale zawsze. Ale też najpowszechniejszą. Ludzie są leniwi.
Większość ludzi jest leniwych. Chociażby czasami. Pozwolę sobie nawet stwierdzić,
że każdy ma chwile lenistwa, bezsilności.
Kiedyś ktoś mi powiedział takie zdanie: „Bo kiedy być
leniwym, jak nie wtedy, kiedy jest się nastolatkiem!”. Weźmy pod uwagę, że ta
osoba już od dawna nie jest nastolatkiem i ja, która zauważała już wtedy swoje
lenistwo, wzięłam te słowa trochę „do siebie” i zaprzestałam pracy nad sobą.
Dopiero po kilku miesiącach, jak ta sama osoba, przy następnym naszym
spotkaniu, delikatnie mnie zjechała przez to moje lenistwo, dotarło do mnie, że
chyba, to zdanie nie było powiedziane wprost. Mój znajomy chciał przekazać mi,
że naprawdę muszę się za siebie wziąć, bo moje lenistwo naprawdę jest
tragiczne, a ja przyjęłam to zupełnie odwrotnie.
Jeśli zaczynasz zdawać sobie sprawę, że twoje lenistwo nie
przyjdzie ci na dobre, że tylko zniszczy Ciebie, Twój potencjał, ambicje i
Twoje marzenia, to wiedz, że jesteś na dobrej drodze do tego, by je pokonać.
Zdałeś sobie sprawę, że coś jest nie tak, zrobiłeś pierwszy krok.
Ale nie zatrzymuj się na tym. Jeden krok, to jeszcze nie
góra, którą musisz pokonać. Jestem pewna, że pokonanie lenistwa nie będzie
łatwe, bo nigdy praca nad sobą nie jest łatwa.
Jeśli zdarzy Ci się powyżej opisana sytuacja i będziesz
chciał ją przeczekać, prawdopodobnie nie minie ona tak szybko samo z siebie.
Musisz coś zrobić.
Jak dla mnie, niezawodnym sposobem na pokonanie chwilowego
złego samopoczucia, lenistwa, bezsilności (jakkolwiek to nazwać) jest świeże
powietrze. Człowiek, nawet po krótkim spacerze czuje się bardziej zmotywowany,
poza tym, na takim spacerze, nawet samotnym, można dojść do wspaniałych
refleksji, wniosków. Same plusy!
Kiedy mam takie chwile lenistwa, raczej pozytywnie nie
działa na mnie czytanie książki, czy oglądanie filmu. Jeszcze bardziej mnie to
rozleniwia. Bardziej działają metody, które wysilają mój mózg, albo ciało, to
znaczy, jakieś ćwiczenia, albo, uwaga, nauka, np. robienie sobie zadań
matematycznych, bo cóż, jest to dla mnie dość przyjemne i wyciąga mnie z tej
monotonii, w której mam ochotę dosłownie umrzeć.
I jeszcze jeden niezawodny dla mnie sposób- pisanie. Dzisiaj
miałam właśnie taki dzień. A właściwie zaczęło się już kilka dni temu. Ale
dzisiaj stwierdziłam, że nie mogę jak żyć, budząc się, chodząc do szkoły,
chodząc spać i tak w kółko, po prostu się nie da. I wierzcie mi lub nie, ale
napisanie tego posta zadziałało na mnie lepiej niż najlepsza kawa. Zmotywowałam
się i dotarło do mnie to, co napisałam, więc opublikuję to i biorę się za
pożyteczne rzeczy.
Mój plan na dziś, to zrobić wszystko, co sprawi, że będę z
tego dnia zadowolona i pójdę spać z czystym sumieniem.
Życzę wam tego samego. Miłego wieczoru, pełnego inspiracji!
Podoba mi się Twoje pozytywne myślenie. Oby tak dalej! :)
OdpowiedzUsuńhttp://letroniaa.blogspot.com/