I mimo, że miałam przez moment doła i męczyły mnie smutne piosenki, i smutne wspomnienia, to wzięłam się za siebie i poszłam pobiegać i co się stało? Pobiłam swój rekord! Biegałam równe 30 minut bez przerwy i przebiegłam ok. 4 km. Biorąc pod uwagę, że dwa miesiące temu ledwo mogłam biec 2 minuty.
Także motywacja jest ogromna i mimo, że nogi bolą jutro pobijamy kolejny rekord! Ktoś razem ze mną?
Jestem z siebie mega dumna i wierzę, że z dnia na dzień będzie coraz lepiej!
Być najlepszym możesz być zawsze, tylko musisz uwierzyć w siebie! Pół roku temu, jakby ktoś mi powiedział, że będę miała cokolwiek wspólnego z jakimkolwiek sportem, wyśmiałabym go. Dlatego bardzo dziękuję mojej największej motywacji
Na koniec macie jeszcze coś o mnie. Pozdrawiam serdecznie i mam nadzieję, że się spodoba!
Mogłaś wybrać lepsze zdjęcie :D
OdpowiedzUsuń